26 października 2010

100 postów i Wood Elf Spellsinger z tej okazji

Tak, tak - dzisiaj na naszym blogu post o numerku 100. Właściwie to już poprzedni post jest setnym według tego, co jest widoczne nam jako autorom bloga, jednak na samym blogu poprzedni post wyświetlał się jako 99. a nie 100. - to zagadka. Kto rozwiąże, temu zadedykuję kolejną figurkę ;). Już ponad rok tworzymy bloga, a choć czasem były okresy intensywnej twórczości, a czasem okresy wyciszenia, to jak widać jakoś nam to idzie. Dziękujemy więc za wszystkie komentarze, rady i wskazówki, a także bardzo potrzebne opinie na temat naszych prac - także dzięki temu nasz zasób makiet i modeli rośnie w siłę.

A dzisiaj wspominany już w poprzednim wpisie spellsinger, jeden z trzech modeli, jaki posiadam. Ten akurat jest wśród nich jedynym mężczyzną, prócz tego - jest chyba figurką o najprostszej rzeźbie, idealną do pomalowania może nie w pośpiechu, ale też bez malowania każdego elementu po parę dni. Bo skóry za wiele nie odsłania, więc niewiele można tu wymyślić (w przeciwieństwie do panienek, które odsłaniają uda i ramiona, o twarzach nie wspominając), płaszcz ma dość prosty, ale ciekawy, pewna odmiana po tych równych i zawsze doskonałych fałdach z płaszczy innych bohaterów. No i broń ma takoż niezbyt ambitną w malowaniu, bo na miecz na pewno więcej czasu byłoby trzeba poświęcić. Słowem - niby pod względem rzeźby przeciętniak, ale zawsze bardzo mi się podobał.

Jesienne ciepłe barwy pozostały nadal motywem przewodnim mojej armii, dla kontrastu kolor turkusowy, tutaj na kamyczkach wiszących na ladze, nielicznych freehandach i potworku trzymanym za łeb, bo taki kolor mają u mnie wszystkie leśne duszki. Skórę tym razem nieco ociepliłam większą dawką beige red (VMC). Bardzo podoba mi się ten płaszcz i jesienne liście na całym modelu. To znaczy, nikt nie mówił, że są jesienne, ale to właśnie ten model w takiej właśnie kolorystyce, zauważony gdzieś na CMoN, był dla mnie inspiracją do stworzenia armii jesiennej i jakoś nie umiem go sobie wyobrazić w innych kolorach. Wyzwaniem za to będą dwie pozostałe magiczki, bo je z kolei zawsze widywałam w pięknych zieleniach i błękitach (poza dziełami Toma z Boring Mordheim Blog).

Mam nadzieję, że i ten model się spodoba. Miłego oglądania :)






3 komentarze:

  1. Fajny :), bardzo podoba mi się kolor płaszcza - taki cesarski. To figurka z zasobów "talarkowych"?;)
    Dobry motyw jest też z listkami na podstawce, trochę to wygląda jakby temu panu płaszcz liniał :D.
    Z pomalowanych WE dacie już rade skompletować warband do Warheima?

    OdpowiedzUsuń
  2. Z okazji setnego posta życzę wam tysiąca kolejnych :)
    Elf fajnie pomalowany, brawo :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratulacje wyniku! Świetny blog.

    Co do leśnego - no wymiata. Mam bardzo przyjemne skojarzenia. Niektóre staromodne technika malarskie łapią za serce!

    OdpowiedzUsuń