22 grudnia 2013

WH na zamówienie - kapitan z głową

Właściwie to z dwiema głowami, bo co dwie głowy to nie jedna. Tę pierwszą ma na karku, tę drugą dzierży w łapie, zapewne świeżo odciętą z heretyka. Choć zawsze trochę mnie przerażało, z jaką beztroską ten koleś opiera wielki zakrwawiony miecz o własny kark, to jednak model ten lubię. Oryginalnie nie ma zbyt ładnej twarzy (na naszym Tomek dorabiał zarost), ale ujdzie. Za to włosy ma genialne, sama przyjemność je malować - niejeden facet mógłby mu pozazdrościć ;) 

Ta figurka aż się prosiła o użycie Blood for the Blood God, ale niestety stwierdzam, że na zdjęciach nie widać, jak pięknie się ta farbka błyszczy. Jak prawdziwa krew, taka lekko zasychająca, ale jednak w miarę niedawno przelana. Ja nie umiem robić zdjęć, na których widać by było wszystko. I już niestety nie zrobię, bo WH są w Łodzi. Musi mi wystarczyć, to, co mam (a mam jeszcze dwie figurki i kilka zdjęć zbiorowych). Pewnie będę wrzucać w najbliższych dniach w przerwie od lepienia pierogów i pieczenia ciast ;) Zapraszam do obejrzenia.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz