2 grudnia 2013

WH na zamówienie - zealot #1 (Pan Rybek)

Nadszedł czas na zealotów, których modele podobają mi się bardziej od flagellantów. Mają w sobie jeszcze więcej z mordheimowego szaleństwa, ich fanatyzm, zakazane gęby, żarliwa wiara w oczach... to wszystko podbiło moje serce już przy malowaniu naszej własnej bandy WH. Teraz z przyjemnością biorę się za nich znowu. To chyba moi ulubieni stronnicy w bandzie WH. Dziś na pierwszy ogień idzie tzw. Pan Rybek (nazwa przyjęta w niektórych mordheimowych kręgach). Brzydki, naznaczony bliznami miłośnik ryb i fanatyk Sigmara. Jedna z bardziej charakterystycznych figurek dla bandy WH i dla Mordheim w ogóle.

Model bez wad. Mimo pozy podobnej jak u "Hagridów", nogę ma mocną i nic się nie łamie. Jest dynamika i jednocześnie zachowanie oldschoolowej "dwuwymiarowości". Zealoci mieli mieć ciemne szaty, więc takie właśnie Pan Rybek dostał. Zgniła ryba w dłoni to klasyka. Uważam, że powinna mieć osobne statystyki jako broń ;) 

W bandzie WH już bliżej niż dalej - maluję obecnie trzech bohaterów, jeszcze trzech czeka na pomalowanie. Mam nadzieję, że banda okaże się godna zadowolenia i spodoba się właścicielowi. Zapraszam do obejrzenia :)


2 komentarze:

  1. Twoje malowanie świetnie wpisuje się w mhroczny klimat miasta potępionych!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest bardzo fajny.

    Dawid

    OdpowiedzUsuń