9 września 2016

30-dniowe Wyzwanie Figurkowe. Dzień 9: Największy model jaki pomalowałeś lub którym dowodziłeś?

Moimi osiągnięciami malarskimi nie ma co się chwalić, bo specjalnie ich nie ma. Tym bardziej też niezasadne jest wskazywanie największego modelu, jaki pomalowałem, no chyba że bierzemy pod uwagę również makiety ;).

Jak się natomiast sprawy mają odnośnie największego modelu, który dowodziłem?

Szału w tej kwestii nie będzie. Nie dowodziłem smokiem z Forge Worlda, czy mamutem Chaosu, ani tym bardziej Tau Mantą. Nie dowodziłem również smokiem, hydrą, czy gigantem, choć jako przeciwnicy tego typu stworzenia na stole czasem się pojawiały.

Szczerze powiedziawszy, jako gracz głównie skirmishowy, nie przypominam sobie, bym dowodził czymś większym od ogra/szczuroogra/trolla. W Warhammer Fantasy Battles grywa(łe)m krasnoludami, wśród których również nie ma wielkich modeli - nawet machiny bojowe nie są jakieś szczególnie duże.

Skoro już o machinach mowa, to chyba najwłaściwszy kierunek poszukiwań. Świtają mi w głowie takie modele jak wozy, np. Karawany Kupieckiej, czy Karnawału Chaosu, a także pojazdy w Gorkamorce, w którą wprawdzie szczególnie dużo nie grałem, ale pojawiały się tam niekiedy naprawdę spore panzerfury, które chyba bym zaliczył do tych największych, jakimi dowodziłem.


 30-dniowe Wyzwanie Figurkowe. Wprowadzenie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz